Autor: Nicholas Sparks
Ilość stron: 364
Wydawnictwo: Albatros
Hope jest w rozterce. Skończyła 36 lat, od sześciu lat ma chłopaka, ale na ślub raczej się nie zanosi. Tymczasem u jej ojca właśnie zdiagnozowano poważną chorobę. Hope postanawia więc odciąć się od wszystkiego, spędzić tydzień w wakacyjnym domku w Sunset Beach i zastanowić się nad swoją przyszłością.
Tru, urodzony w Zimbabwe przewodnik safari, pojawia się w Sunset
Beach, by poznać ojca i dowiedzieć się więcej o młodości matki.
Gdy ścieżki dwojga obcych sobie ludzi niespodziewanie się krzyżują,
wybucha pomiędzy nimi żarliwe uczucie. Wkrótce oboje staną przed
trudnym wyborem: oddać się miłości czy spełnić obowiązek wobec
rodziny? Posłuchać głosu serca czy rozsądku?
Ilość stron: 364
Wydawnictwo: Albatros
Hope jest w rozterce. Skończyła 36 lat, od sześciu lat ma chłopaka, ale na ślub raczej się nie zanosi. Tymczasem u jej ojca właśnie zdiagnozowano poważną chorobę. Hope postanawia więc odciąć się od wszystkiego, spędzić tydzień w wakacyjnym domku w Sunset Beach i zastanowić się nad swoją przyszłością.
Tru, urodzony w Zimbabwe przewodnik safari, pojawia się w Sunset
Beach, by poznać ojca i dowiedzieć się więcej o młodości matki.
Gdy ścieżki dwojga obcych sobie ludzi niespodziewanie się krzyżują,
wybucha pomiędzy nimi żarliwe uczucie. Wkrótce oboje staną przed
trudnym wyborem: oddać się miłości czy spełnić obowiązek wobec
rodziny? Posłuchać głosu serca czy rozsądku?
Uwielbiam twórczość Sparksa, ponieważ zawsze potrafi zaskoczyć czytelnika, a jego pomysły zawsze są oryginalne i wnoszą coś do naszego życia, dają wiele refleksji. Z tym własnie kojarzy mi się autor. Jednak mimo ciekawego pomysłu i historii ta książka nie do końca do mnie przemówiła. Pomysł jest świetny, tak samo jak to, że jest to powieść pisana na podstawie autentycznych wydarzeń. Wykonanie natomiast ma kilka wad.
Co prawda opisy życia Tru bardzo mnie zaintrygowały i nawet poczytałam o tym w internecie. Z początku znajomość Tru i Hope była ciekawa i miałam wrażenie, że może z tego wyjść coś naprawdę dobrego. Niestety, zawiodłam się. Wiadomo, każdy inaczej definiuje słowo miłość, dla każdego ma inne znaczenie. Jedni wierzą w przeznaczenie, drudzy nie. Jednak zakochanie się w sobie po uszy po trzech dniach znajomości brzmi troszkę kiczowato. Przynajmniej dla mnie. Uważam, że miłość jest uczuciem, które trzeba pielęgnować, że nie pojawia się od tak. Był to właśnie jeden z mankamentów powieści. Wiadomo, właśnie o tym miała być książka, ale niekoniecznie trafiła w mój gust.
Mimo wszystko książka nie była najgorsza, ponieważ sam styl pisania Sparksa sprawia, że chce się czytać i tak właśnie było. Końcówka, mimo że zbyt romantyczna, podobała mi się i wyczekiwałam tego wydarzenia, dlatego nie myślcie, że ta pozycja była bardzo zła, bo nie, po prostu skupiłam się na opisaniuj tego jakie moim zdaniem mankamenty posiada.
Moja ocena:6/10
Komentarze
Prześlij komentarz