Autor: Anna Todd
Ilość stron: 316
Wydawnictwo: OMG books
Karina w wieku dwudziestu lat wyprowadza się z rodzinnego domu, by zacząć żyć na własny rachunek. Za wszystkie oszczędności kupuje mały domek i znajduje pracę w salonie masażu. Zostawia za sobą trudne dzieciństwo i skomplikowaną relację z ojcem – wymagającym wojskowym. Dziewczyna obiecuje sobie, że nigdy nie zwiąże się z żołnierzem. Los ma jednak inne plany…
Kael trafia do niej przypadkiem. Karina od razu odgaduje, że przystojny żołnierz skrywa w sobie cierpienie. Jego mięśnie są boleśnie napięte. Mimo to dziewczyna traci głowę i pozwala się porwać rodzącej się namiętności. Nie wie jeszcze, że przeszłość Kaela jest pełna mrocznych tajemnic, a koszmar wojny podąża za nim krok w krok.
Co łączy Kaela z ojcem Kariny – pozbawionym skrupułów tyranem?
Komu zaufać, kiedy serce podpowiada jedno, a rozum drugie?
Czy Karina zdoła zapomnieć, jak jej skóra płonęła pod dotykiem silnych, żołnierskich dłoni?
Byłam bardzo ciekawa tej lektury, ponieważ poprzednia seria Anny Todd "After", cóż... nie do końca przypadła mi do gustu. Zastanawiałam się, czy zobaczę tutaj jakiś progres. Powiem tak, z początku naprawdę miałam pozytywne odczucia. Zainteresował mnie początek, nie było nic wielce irytującego. Jednak, czym byłam dalej, tym bardziej miałam wrażenie, że nic się nie wydarzy. Muszę przyznać, że faktycznie nie było aż tyle scen erotycznych, jak w After. Ale miłość głównych bohaterów... moim zdaniem absurdalna.
Kael i Karina z początku byli dla mnie obojętni, jednak na końcu książki czułam, że nic o nich nie wiem, irytował mnie ich zachowanie. Uważam też, że miłość jest uczuciem, które trzeba pielęgnować i rozwijać przez długi czas, a ich relacja rozwinęła się w zaledwie tydzień. Nie przypadło mi to do gustu, niestety. Wiadomo, jest takie coś jak miłość od pierwszego wejrzenia, ale jednak zanim kogoś pokochamy musimy go poznać, a zakochanie się w kimś w tydzień raczej świadczy o tym, że dana osoba podoba nam się po prostu wizualnie.
Rzadko to mówię, ale nie mam nawet ochoty poznać dalszych losów bohaterów. Faktycznie, to jak skończyła się ta część było intrygujące, ale chyba nie warto się dowiedzieć, o co chodzi, jeśli będę musiała męczyć książkę. Niestety, mnie książka się nie spodobała, dajcie znać, co wy o niej myślicie.
MOJA OCENA 5/10
Ilość stron: 316
Wydawnictwo: OMG books
Karina w wieku dwudziestu lat wyprowadza się z rodzinnego domu, by zacząć żyć na własny rachunek. Za wszystkie oszczędności kupuje mały domek i znajduje pracę w salonie masażu. Zostawia za sobą trudne dzieciństwo i skomplikowaną relację z ojcem – wymagającym wojskowym. Dziewczyna obiecuje sobie, że nigdy nie zwiąże się z żołnierzem. Los ma jednak inne plany…
Kael trafia do niej przypadkiem. Karina od razu odgaduje, że przystojny żołnierz skrywa w sobie cierpienie. Jego mięśnie są boleśnie napięte. Mimo to dziewczyna traci głowę i pozwala się porwać rodzącej się namiętności. Nie wie jeszcze, że przeszłość Kaela jest pełna mrocznych tajemnic, a koszmar wojny podąża za nim krok w krok.
Co łączy Kaela z ojcem Kariny – pozbawionym skrupułów tyranem?
Komu zaufać, kiedy serce podpowiada jedno, a rozum drugie?
Czy Karina zdoła zapomnieć, jak jej skóra płonęła pod dotykiem silnych, żołnierskich dłoni?
Byłam bardzo ciekawa tej lektury, ponieważ poprzednia seria Anny Todd "After", cóż... nie do końca przypadła mi do gustu. Zastanawiałam się, czy zobaczę tutaj jakiś progres. Powiem tak, z początku naprawdę miałam pozytywne odczucia. Zainteresował mnie początek, nie było nic wielce irytującego. Jednak, czym byłam dalej, tym bardziej miałam wrażenie, że nic się nie wydarzy. Muszę przyznać, że faktycznie nie było aż tyle scen erotycznych, jak w After. Ale miłość głównych bohaterów... moim zdaniem absurdalna.
Kael i Karina z początku byli dla mnie obojętni, jednak na końcu książki czułam, że nic o nich nie wiem, irytował mnie ich zachowanie. Uważam też, że miłość jest uczuciem, które trzeba pielęgnować i rozwijać przez długi czas, a ich relacja rozwinęła się w zaledwie tydzień. Nie przypadło mi to do gustu, niestety. Wiadomo, jest takie coś jak miłość od pierwszego wejrzenia, ale jednak zanim kogoś pokochamy musimy go poznać, a zakochanie się w kimś w tydzień raczej świadczy o tym, że dana osoba podoba nam się po prostu wizualnie.
Rzadko to mówię, ale nie mam nawet ochoty poznać dalszych losów bohaterów. Faktycznie, to jak skończyła się ta część było intrygujące, ale chyba nie warto się dowiedzieć, o co chodzi, jeśli będę musiała męczyć książkę. Niestety, mnie książka się nie spodobała, dajcie znać, co wy o niej myślicie.
MOJA OCENA 5/10
Komentarze
Prześlij komentarz