Autor: Kristin Hannah
Ilość stron: 507
Wydawnictwo: Świat książki
Alaska, 1974.
Nieobliczalna. Bezlitosna. Dzika.
Dla rodziny w kryzysie jest to ostateczny test na przetrwanie.
Ernt Allbright, były jeniec wojenny, wraca do domu po wojnie w Wietnamie całkowicie. Kiedy traci kolejną pracę, podejmuje impulsywną decyzję: przeniosą się całą rodziną na północ, na Alaskę, gdzie będą żyli bez prądu i wody – w ostatniej dzikiej części Ameryki.
Dorastająca trzynastoletnia Leni, dziewczynka w trudnym wieku, uwikłana w burzliwy związek rodziców, ma nadzieję, że w nowej krainie czeka lepsza przyszłość dla rodziny. Jej matka, Cora, zrobi wszystko i pójdzie wszędzie dla mężczyzny, którego kocha, nawet jeśli oznacza to pójście w nieznane.
Na początku Alaska wydaje się być odpowiedzią na ich modlitwy. W dzikim, odległym zakątku kraju odnajdują się wśród niezależnej społeczności silnych mężczyzn i kobiet.
Ale wraz z nadejściem zimy i ciemnościami obejmującymi Alaskę, kruchy stan psychiczny Ernta pogarsza się. Wkrótce niebezpieczeństwa na zewnątrz bledną w porównaniu z zagrożeniami wewnątrz. W ich małej chacie, pokrytej śniegiem, przez osiemnaście godzin nocy, Leni i jej matka poznają straszliwą prawdę: są sami. Na zewnatrz nie ma nikogo, kto by mógł ich uratować.
W tym niezapomnianym portrecie ludzkiej słabości i odporności Kristin Hannah ujawnia niezłomny charakter współczesnego amerykańskiego pioniera i ducha ginącej Alaski - miejsca o niezrównanym pięknie i niebezpieczeństwie. „Wielka samotność” to odważna, piękna, pełna życia opowieść o miłości, stracie i walce o przetrwanie…
Ilość stron: 507
Wydawnictwo: Świat książki
Alaska, 1974.
Nieobliczalna. Bezlitosna. Dzika.
Dla rodziny w kryzysie jest to ostateczny test na przetrwanie.
Ernt Allbright, były jeniec wojenny, wraca do domu po wojnie w Wietnamie całkowicie. Kiedy traci kolejną pracę, podejmuje impulsywną decyzję: przeniosą się całą rodziną na północ, na Alaskę, gdzie będą żyli bez prądu i wody – w ostatniej dzikiej części Ameryki.
Dorastająca trzynastoletnia Leni, dziewczynka w trudnym wieku, uwikłana w burzliwy związek rodziców, ma nadzieję, że w nowej krainie czeka lepsza przyszłość dla rodziny. Jej matka, Cora, zrobi wszystko i pójdzie wszędzie dla mężczyzny, którego kocha, nawet jeśli oznacza to pójście w nieznane.
Na początku Alaska wydaje się być odpowiedzią na ich modlitwy. W dzikim, odległym zakątku kraju odnajdują się wśród niezależnej społeczności silnych mężczyzn i kobiet.
Ale wraz z nadejściem zimy i ciemnościami obejmującymi Alaskę, kruchy stan psychiczny Ernta pogarsza się. Wkrótce niebezpieczeństwa na zewnątrz bledną w porównaniu z zagrożeniami wewnątrz. W ich małej chacie, pokrytej śniegiem, przez osiemnaście godzin nocy, Leni i jej matka poznają straszliwą prawdę: są sami. Na zewnatrz nie ma nikogo, kto by mógł ich uratować.
W tym niezapomnianym portrecie ludzkiej słabości i odporności Kristin Hannah ujawnia niezłomny charakter współczesnego amerykańskiego pioniera i ducha ginącej Alaski - miejsca o niezrównanym pięknie i niebezpieczeństwie. „Wielka samotność” to odważna, piękna, pełna życia opowieść o miłości, stracie i walce o przetrwanie…
źródło opisu: Świat książki
Wcześniej czytałam już książkę tej autorki, a był to Słowik. Jest to moja ulubiona, ponieważ jest w niej pełno emocji i uczuć. Co najważniejsze ja przy tej książce płakałam jak rzadko kiedy. A to oznacza, że musiała być emocjonująca. Jeśli ktoś jest zainteresowany opinią na jej temat, zapraszam do wpisu na blogu.
Jak można się domyślić co do tej pozycji miałam duże oczekiwania, bo jednak to Kristin Hannah. I ta książka to napewno dzieło, jest piękna, ale... piękno w książce to nie wszystko.
Opisy Alaski i tych miejsc było magiczne, piękne i niezastąpione. Aż chciało się przenieść do tego miejsca. Ale ile można czytać o opisie miejsca? W książce musi znaleźć się o wiele więcej.
Miłość, jaką darzą się bohaterowie, miłość Cory do jej okrutnego momenatmi męża, miłość rodzicielska są cudownie opisane. Ta lektura uświadamia nam, że jesli kogoś kochamy, nie cofniemy się przed niczym, ale także, że miłość potrafi być toksyczna.
"Świat może runąć, odmienić się całkowicie w ciągu dwóch dni, kiedy znika z niego jedna osoba"
Problemem dla mnie było to, że nie mogłam się w tą cała historię wciągnąć i nie czytałam jej z zapartym tchem, jak miałam nadzieję, że będzie. Zdecydowanie są fragmenty, które wogóle nie są potrzebne i książka nie straciłaby na wartości, gdyby ich nie było. Akcja również nie była ekscytująca. Owszem, były momenty, gdy chciałam czytać dalej, bo wydarzyło się coś bardzo ciekawego, ale nie było ich wiele.
Jednak zakończenie było świetne. Ostatnie strony czytałam ze wzruszeniem, i były naprawdę dobre. Dla takiego zakończenia czyta sie książki.
Bohaterowie akurat byli niesamowicie wykreowani, każdy z charakterem , żadna postac nie była monotonna. Ale wiadomo, to Alaska, nie ma tam ludzi słabych, ani nic z tych rzeczy.
Z jednej strony chciałabym odwiedzić Alaskę, lecz z drugiej strony właśnie ta pozycja pokazuje prawdę i surowość tego miejsca. Przeraża, a podczas czytania naprawdę czuć gęsią skórkę na ciele. Myślę, że większość z nas nie dałaby sobie rady tam na dłuższy czas, bo są to hardcorowe warunki życia.
Cała książka mimo, że nie była świetna jest moim zdaniem warta przeczytania, bo jednak warto wiedzieć, że wcale nie mamy aż takiego ciężkiego życia, jakby nam się czasem mogło wydawać i właśnie to Kristin Hannah przekazuje w swoich książkach.
Moja cena:6/10
Komentarze
Prześlij komentarz