Autor: Sarah J. Mass
Ilość stron: 764
Wydawnictwo: Uroboros
Ilość stron: 764
Wydawnictwo: Uroboros
Po wydarzeniach spod góry Feyra ma głowę pełną złych wspomnień. Męczą ją demony wspomnień i bólu. Na dworze Wiosny ma wszystko. Swojego ukochanego, z którym planuje ślub, bogactwa, wykwintne jedzenie, cudowne ubrania. Ale nie to jest jej pragnieniem. Feyra marzy o wolności, której Tamlin nie potrafi jej zapewnić. Jego troska o narzeczoną jest zbyt głęboka. Do tego jej myśli nieustannie krążą wokół zawartej umowy z księciem Dworu Nocy.
"Czy dusza może się wykrwawić na śmierć? "
Dwory, dwory. Czy jest ktoś kto o nich nie słyszał? Napewno nie. A czy ktoś spotkał się ze złą opinią? Również raczej nie. U mnie też nie przeczytacie złej opini! Cóż za niespodzianka!
Jeśli czytaliście recenzję 1 tomu, to wiecie, że nie przypadł mi do gustu aż tak bardzo. Wtedy nie rozumiałam zachwytów. Drugi tom natomiast zmienia mój pogląd na wszystko.
Zacznę od tego, co w twórczości Sarah J. Mass uwielbiam najbardziej. Otóż jest to świat przedstawiony i bohaterowie. Wszystkie miasta i każde miejsce jest opisane w magiczny sposób, który pozwala nam wyobrazić sobie całą sytuację. Każdy szczegół, najmniejszy element są dopasowane. Kto czytał, może się domyślić że najcudowniej opisanym miejscem jest Velaris. Zakochałam się w tym mieście od samego początku. Jest pełne, magi, spokoju i piękna. Zazwyczaj w książkach nie lubię czytać opisów miast itp. Ale tutaj to nie był żaden problem! To było niesamowite.
Bohaterowie oczywiście niezastąpieni. Słyszałam że wiele osób irytowała Feyra. Mnie osobiście jej charakter się podobał. Poświęciłaby wszystko dla bliskich. Jest waleczna i silna, a zarazem krucha. Nie jest postacią wyidealizowaną. Posiada wady, jak każdy.
Jeśli chodzi o ulubioną postać męską to oczywiście Rhysand! Pani Mass zmieniła nastawienie do kilku bohaterów. No cóż, jakby nie kochać Rhysa...
Jeśli chodzi o ulubioną postać męską to oczywiście Rhysand! Pani Mass zmieniła nastawienie do kilku bohaterów. No cóż, jakby nie kochać Rhysa...
Mimo wszystkich wydarzeń w 2 tomie, lubię także Luciena, który do końca jednak miał w sobie coś przyciągającego. Oczywiście Azriel i Kasjan również są ulubieńcami.
"Możesz albo pozwolić temu cie zniszczyć, dać się zabić (...) albo możesz się nauczyć z tym żyć"
Cała akcja była tak wciągająca, że ilość stron wcale mnie nie przerażała. Nie było momentu nudy. Mogłoby się wydawać, że tak gruba książka nie uniknie bezsensownych rozdziałów, ale jak wiecie Sarah J. Mass jest mistrzynią.
" Życie jest lepsze, gdy jesteś w pobliżu"
Zakończenie było bardzo zaskakujące. Takiego obrotu wydarzeń bym się nie spodziewała. Nie mam pojęcia skąd autorka bierze te pomysły!
Książka uczy nas też, że pieniądze i bogactwo to nie wszystko czego potrzeba. Każdy z nas najbardziej pragnie miłości, bliskości i swobody. Dobra materialne są tylko dodatkiem, a to co jest najważniejsze, to nasze uczucia.
" Za gwiazdy, które słuchają. I marzenia, które się spełniają"
MOJA OCENA: 10/ 10
Nie powiedziałabym, że zakończenie było zaskakujące, ale jestem pod tak samo ogromnym wrażeniem tej książki :) jestem wielką fanką dworów i choć "Szklany tron" również czytam i lubię, to chyba nic nie może skraść mojego serca tak bardzo, jak bohaterowie Dworu Nocy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
gabibooknerd.blogspot.com